Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić Ci najlepsze doświadczenie podczas przeglądania. Pliki cookies są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim urządzeniu. Są one wykorzystywane do zapamiętywania preferencji użytkownika oraz analizowania ruchu na stronie.
Już jutro o godzinie 15, w dalekim Stargardzie nasza Stal zagra z Błękitnymi o drugoligowe punkty. Drużyna zielono-czarnych ma poważne kłopoty i aby poważnie myśleć o utrzymaniu w drugiej lidze musi zacząć wygrywać.
Jesienią oba zespoły stworzyły w Stalowej Woli bardzo ciekawe widowisko. Mecz zakończył się remisem 2:2, a bramki dla Stalówki zdobywali Michał Mistrzyk (nie gra już w Stali) oraz Adrian Gębalski. Teraz remis nie ucieszyłby żadnej ze stron. Ekipa ze Stargardu nie zdobywa regularnie punktów i wizja walki o awans do pierwszej ligi znacznie się oddaliła od tej drużyny. Błękitni z dorobkiem 31 punktów zajmują 8 miejce w tabeli. Zespól w ostatnich trzech spotkaniach zdobył jeden punkt i nie strzelił bramki.
Z kolei Stalówka wiosną zdobyła raptem dwa punkty. Podopieczni trenera Rafała Wójcika nie wygrali żadnego spotkania. Strefa spadkowa jest już naprawdę bardzo blisko. Zielono czarni zajmują 12 miejce w tabeli z dorobkiem 26. punktów .
– W Stargardzie postaramy się o zwycięstwo. Wiemy, że nie jest to łatwe zadanie, bo Błękitni grają od lat w podobnym kadrowym zestawieniu, znają się i to bardzo dobrze – mówi trener Stali Rafał Wójcik.
Ponownie w ekipie zielono-czarnych nie zagra Adrian Dziubiński, który pauzuje drugie spotkanie za czerwoną kartkę w meczu z Rozwojem.
– Chciałbym aby wreszcie przyszło przełamanie. Wtedy będzie nam się łatwiej grało w kolejnych spotkaniach. Będę trzymał kciuki za kolegów z drużyny – mówi Adrian Dziubiński.
W czasie meczu w Stargardzie wiele będzie zależało od postawy bramkarza. W ostatnich spotkaniach Bartosza Konckiego zastępuje Dorian Frątczak. Podobnie jak w przypadku Konckiego zdarzają mu się błędy, które zbyt wiele kosztują zielono-czarnych.
– Chciałbym w końcu, abyśmy zagrali taki mecz podczas, którego nie damy żadnego prezentu rywalowi – dodaje trener Stalówki Rafał Wójcik.
Być może wreszcie się doczekamy takiego spotkania w sobotnie popołudnie. Liczą na to wszyscy fani zielono-czarnych.